Przychodzi Baba do lekarza. - Powie pani w końcu co pani jest?! - pyta lekarz - No bo tak jakbym chciała usiąść to bym siedziała, siedziała. A jak się położę to bym leżała i leżała - baba kładzie się na biurko lekarza Lekarz nie wytrzymuję. Otwiera okno i wykopuję ją i krzyczy: - A jak cię w dupę kopnę to będziesz tak leciała i leciała!!!!
Przychodzi baba do lekarza: - Bolało mnie, panie doktorze. - A gdzie? - Na dworcu głównym. - Ale w którym miejscu? - Na trzecim peronie.
- Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż na wewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze, zielone koła. Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, po czym zapytał: - Ma pani kochanka Cygana? - Tak, skąd pan wie??? - zapytała zawstydzona nieco kobieta. - Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote.
- Panie doktorze, ja umiem latać! Na co lekarz: - Proszę pani gabinet psychiatryczny jest piętro wyżej. - Ale panie doktorze, ja umiem! - i to mówiąc baba wyskoczyła przez okno i faktycznie lata! Lekarz przyglądał się w osłupieniu po czym pomyślał. Jak baba umie, to ja też! i wyskoczył przez okno. Po chwili wylądował na chodniku... ... Dookoła plama krwi i lekarze próbujący reanimować lekarza, a nad nimi fruwa baba i tak oto prawi: - Jak na anioła to ze mnie niezła cholera!!!
Przychodzi baba do lekarza a lekarz do niej: - Niech pani stąd wyjdzie bo już kawały zaczynają o nas opowiadać.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła. - Gdzie? - W tego... no wie pan... - Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje? - Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.
W wiejskim ośrodku zdrowia: - Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a maż to się w ogóle nie zastanowi... - Niech pani kupi mężowi prezerwatywy. Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza. - Źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży! - A kupiła pani te prezerwatywy? - Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach...
Przychodzi gruba baba do lekarza - Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę. - To niemożliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie? - Oczywiście. Jedną po każdym większym posiłku.
Przychodzi baba do lekarza psychiatry. Ten rozpoczyna badanie i pokazuje babie trójkąt. - Z czym to się pani kojarzy? - Z seksem - odpowiada baba. - A to? - pyta lekarz pokazując koło. - Z seksem. - A to? - lekarz demonstruje kwadrat. - Z seksem. - Cierpi pani na obsesję seksualną - pada diagnoza. - Ja?!! Przecież to pan mi te wszystkie świństwa pokazuje!
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z seksem... - A brom brała pani? - A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj...
Do lekarza przyszła staruszka. Doktor zbadał ją, zlecił analizy krwi i inne badania, a po obejrzeniu wyników kazał jej się oszczędzać. - Absolutnie nie może pani chodzić po schodach, bo to pani szkodzi. Po roku ta sama staruszka przychodzi na kontrolę. Lekarz jest w szoku. Wyniki -rewelacja, serce jak dzwon. - Ale ma pani kondycję! - mówi niezwykle zdumiony lekarz. - Czy mogę znowu chodzić po schodach? -pyta babcia. - No tak, nie widzę przeciwwskazań. - Całe szczęście! - mówi z ulgą staruszka - To wchodzenie po rynnie na 4 piętro było czasami męczące...
Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce. - Lekarz: Co się pani tak rozkłada? - Baba: A co mam gnić w poczekalni?!
|